Autor |
Wiadomość |
MadAmEla |
|
|
andzela |
Wysłany: Śro 15:28, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Oj tak. Miałam swego czasu troche królików, ale od małego wychowałam je dobrze:) Przychodziły na zawołanie, nigdzie nie uciekały poza ogród, o tej samej godzinie, każdego dnia przychodziły na miejsce swojego spania:)). Biegały sobie one po podwórzu swobodnie i nie bałam się o nie, bo wiedziałam że nigdzie nie uciekną, lecz gdy były młodsze, musiałam je wszystkiego uczyć i nie mogłam spuścić ich z oka, bo mogły by gdzieś uciec. A więc trzeba troche cierpliwości zanim królik przyzwyczai się do nowego domu i terytorium. |
|
|
Nika |
Wysłany: Czw 17:01, 13 Wrz 2007 Temat postu: Adaptacja |
|
Kiedy nasz nowy przyacjiel spokojnie opuści już skrzynkę transportową, należy ją ostrożnie wyjąć z klatki. Na ogół po krótkim czasie królik-wprawdzie ostrożnie, lecz z ciekawością-zacznie zwiedzać swój nowy dom, obwąchując klatkę i stając słupka. Może również się zdarzyć, że nasza zabawna miniaturka od razu skryje się w domku przeznaczonym do spania, żeby podczas drzemki odreagować stres związany z przeprowadzką. Należy więc uzbroiś się w cierpliwość, a zwłaszcza uświadomić dzieciom, że zwierzątko musi najpierw oswoić się ze zmianą mieszkania, zanim pozwoli się głaskać i wyjmować z domku. Ma też prawo do tego, by nie przeszkadzano mu w wyspaniu się, najedzeniu i zrobieniu toalety. Dopiero gdy się napije i dokładnie wymyje, można stopniowo i delikatnie próbować się z nim zaprzyjaźnić. |
|
|